Dokumentacja wystawy "Zabić biel. Fotografia poza realizmem"

Wystawę „Zabić biel. Fotografia poza realizmem” prezentowaliśmy w dniach 26.09–10.11.2024 w galerii na Chłodnej 20. Wystawa znalazła się w programie Warsaw Gallery Weekend 2024. Ekspozycja przedstawiała zwrot ku abstrakcji i pustce w eksperymentalnych dziełach fotografów Andrzeja Georgiewa, Mariusza Hermanowicza i Antoniego Zdebiaka oraz współczesnych pracach Dominiki Sadowskiej. W ten sposób zadawaliśmy pytanie: Czy fotografia może odrzucić figurację i uwolnić się od rygoru dokumentalnej rejestracji?

Wystawie towarzyszyły wydarzenia:

1 października, 18:00, Chłodna 20 – Jak brzmi biel? Techniki świadomego słuchania – wykład i warsztat dr Weroniki Kobylińskiej
9 października, 18:00, Chłodna 20 – wykład Marty Zientkiewicz, pt. POLSKA RODZINA CZŁOWIECZA: WYSTAWY FOTOGRAFICZNE ALEKSANDRY GARLICKIEJ W PROCESIE PRZMIAN SPOŁECZNO-USTROJOWYCH (1985-1995)
15 października, 19:30, Chłodna 20 – Akademia Sztuki Niszczenia. Tnij. Depcz. Gnieć – performans z publicznością – Maciej Tomaszewski
16 października, 18:00, Chłodna 20 – Oprowadzenie kuratorskie Weroniki Kobylińskiej i spotkanie z artystką Dominiką Sadowską
29 października, 18:00, Chłodna 20 – Foto-quest. Rozgrywka z fotografią współczesną – warsztat Alicji Lesiów.

Dokumentacja wystawy, fot. Michalina Kacperak

Andrzej Georgiew (1963–2016), Mariusz Hermanowicz (1950–2008) i Antoni Zdebiak (1951–1991) to postaci, których archiwa znajdują się pod opieką Fundacji Archeologia Fotografii. Każdy z nich poszukiwał nowych środków wyrazu i rzucił wyzwanie konwencjonalnemu podejściu do fotografii. W dziełach prezentowanych na wystawie toczy się fascynująca gra z pustką, którą wymienieni twórcy prowadzili zarówno na poziomie formalnym, jak i symbolicznym.

Prezentowane prace zbliżają się do abstrakcji poprzez różnorodne metody: od surrealistycznych przesunięć znaczeń po interwencje w samą materię obrazu. Prace z lat 60., 70. i 80. – część z nich pokazywana publiczności po raz pierwszy – zostały zestawione z instalacjami Dominiki Sadowskiej (ur. 1977), w których artystka bada granice abstrakcji i poszerza pojęcie medium fotograficznego.

Na ekspozycji było można również przekonać się, jak wyglądało wyposażenie ciemni i jak powstaje analogowa fotografia, a więc lepiej zrozumieć zabiegi, dzięki którym powstały prezentowane obiekty.

Dokumentacja performansu Macieja Tomaszewskiego „Akademia Sztuki Niszczenia. Tnij. Depcz. Gnieć”, fot. Michalina Kacperak

Performatyka i procesualność Antoniego Zdebiaka

W 1975 Antoni Zdebiak zrealizował performans Ślad w Galerii Sztuki MDK Labirynt w Lublinie, w którym uczestnicy stawali się współtwórcami dzieła. W przestrzeni oświetlonej jedynie czerwonym światłem ciemniowym artysta rozłożył na podłodze papier fotograficzny. Goście, przechodząc przez wycieraczki nasączone wywoływaczem, zostawiali ślady swoich butów, które po zapaleniu delikatnego oświetlenia ukazały dynamiczny, abstrakcyjny fresk na powierzchni papieru, który z czasem stopniowo ciemniał. Zdebiak, rezygnując z tradycyjnego podziału na twórcę i widownię, włączył uczestników w proces twórczy, podkreślając kolektywność i procesualny charakter dzieła.

Wspólnotowy fresk Zdebiak uzupełnił lustrem z sekwencją odbitek ukazujących rozlaną ciecz na białej powierzchni, gdzie kolejne obrazy stopniowo wypełniały się czernią. Obok tej abstrakcyjnej serii, Zdebiak umieścił zdjęcie śladu buta Buzza Aldrina pozostawionego przez astronautę na Księżycu. Zestawił więc „wielki krok dla ludzkości” z przypadkowymi śladami uczestników wystawy: codzienne, spontaniczne gesty przeciwstawił przełomowemu osiągnięciu cywilizacji.

A. Zdebiak, stykówka z serii „Ślad”,1975

Abstrakcja Andrzeja Georgiewa

Andrzej Georgiew, znany z wielkoformatowych portretów polskich artystów i muzyków, w latach 80. eksperymentował z formami abstrakcyjnymi. Jego zainteresowania rozwinęły się podczas studiów w Jan van Eyck Akademie w Maastricht w latach 1988–1990, gdzie intermedialne poszukiwania i otwarty program nauczania sprzyjały twórczej eksploracji. Pracując w doskonale wyposażonej ciemni, Georgiew zaczął tworzyć fotomontaże i dzieła balansujące między malarstwem a fotografią: często ingerował w negatywy poprzez rysowanie czy drapanie emulsji. Fascynowały go także możliwości realizacji prac wielkoformatowych oraz na nietypowych, rzadziej spotykanych podłożach.

Prace Georgiewa z lat 80. odzwierciedlają głęboką refleksję nad medium i perfekcyjny warsztat, który będzie towarzyszył mu przez całą karierę. Wybrane realizacje z tego okresu prezentowano w Polsce ostatni raz w grudniu 1991, w Małej Galerii ZPAF, którą prowadził wówczas Marek Grygiel. Zarówno w katalogu tamtej wystawy, jak i w broszurze wydanej w Holandii, reprodukcjom niefiguratywnych prac Georgiewa towarzyszyły teksty metaforyczne i poetyckie.

Mariusz Hermanowicz i realizm magiczny

Pod koniec lat 60., jeszcze w młodzieńczym okresie, Mariusz Hermanowicz tworzył fotografie, na których pozornie nic nie zaskakuje. Przedstawiają one zwyczajne drzewo czy ekran telewizora. Jednak, jak zauważył Julio Cortázar, „osobliwość rodzi się z tego, co najbardziej zwyczajne i niewinne”. Nawet w tych wczesnych, z pozoru banalnych obrazach, Hermanowicz wykazał się wyjątkową umiejętnością uchwycenia tego, co nieuchwytne. Dzięki subtelnym przesunięciom znaczeń, codzienne sceny stają się niejednoznaczne, niemal surrealistyczne. Drzewo obejmuje oderwana od ciała dłoń, a zawieszona w próżni rękawiczka budzi niepokój, podobnie jak ciało mężczyzny leżące bezwładnie na stole. Na innym zdjęciu obraz na ekranie telewizora zostaje rozczłonkowany, co sugeruje odrzucenie filmowej, sztucznej wizji rzeczywistości. Ta dotąd niepokazywana seria ujawnia, że artysta, zarówno poprzez wnikliwą obserwację rodzinnego Olsztyna, jak i celowe stosowanie techniki fotomontażu, potrafił ukazać niezwykłość codzienności.

Spotkanie z Dominiką Sadowską, fot. Weronika Kobylińska

Fenomen ciemności: czerń w pracach Dominiki Sadowskiej

Sadowska w swoich instalacjach bada fenomen ciemności i jej reprezentację w postaci czerni, podważając tradycyjne koncepcje związane z tym kolorem. Zamiast traktować czerń jako brak i pustkę, postrzega ją jako możliwość  poznawczą. Wykorzystując lustrzane tafle, które łączą odbicie zewnętrznego świata z obrazami pojawiającymi się na ich powierzchni, tworzy ambiwalentne, wieloznaczne przestrzenie, zmuszając widza do refleksji nad znaczeniem własnego odbicia.

Swoje studio Sadowska przekształciła w laboratorium – miejsce spotkania technik artystycznych z metodami badawczymi. Eksperymentując z różnymi substancjami i ich stanami skupienia, rejestrowała zmiany kształtu, temperatury i konsystencji. Dzięki autorskim ingerencjom w zapisane obrazy i przeobrażaniu ich w obiekty z nietypowych materiałów, Sadowska poszerza granice medium fotograficznego.

Kolofon

Kuratorka: dr Weronika Kobylińska / FAF
Wsparcie merytoryczne: Mikołaj Chmieliński / FAF
Projekt wystawy: Michalina Kacperak / FAF
Komunikacja: Alicja Lesiów / FAF
Koordynacja: Kamila Kobus / FAF
Współpraca: Katarzyna Sęk, Patrycja Węglarz
Produkcja: QPrint
Promocja i komunikacja: Aleksandra Migacz
Identyfikacja wizualna: Wioletta Kulas
Montaż: Mateusz Wierzbicki / Willow Service
Tłumaczenie na polski język migowy: Magda Schromová