Był fotografem dokumentalnym, terminował jako fotograf mody, poświęcał setki klisz industrialnym detalom. Jednak pod koniec swojej drogi artystycznej Tadeusz Sumiński wyznał „(…) w mojej działalności fotograficznej jedynym konsekwentnym zjawiskiem jest wierność ulubionemu tematowi, jakim jest krajobraz.”
Prezentowane w galerii kadry pochodzą z drugiej połowy lat 60. oraz 70., czyli okresu w którym Sumiński jest już niezależnym, uznanym przez środowisko i odbiorców fotografem. Podróżuje po basenie Morza Śródziemnego, Bałkanach, Afryce, wybrzeżu Morza Czarnego, mongolskich stepach. Wraca z setkami kolorowych impresji na temat struktur obcego krajobrazu – także i tego, który niesie na sobie silne znamiona ludzkiej działalności. Sumiński w Turcji znajduje brutalistyczną restaurację wbitą w brzeg sielskiej plaży oraz poganiacza dromaderów wśród bezkresu krzewów tamaryszkowych. W Gruzji uwiecznia ruiny zagubione na górskich stokach, w Moskwie – refleksy na złotych kopułach monasterów. Podróżując przez Afrykę snuje się po portach, gdzie znajduje dramatyczne zachody słońca, a także drobne polskie akcenty.