Zakończona digitalizacja pozytywów Dłubaka

Skanowanie fotografii Zbigniewa Dłubaka zostało zakończone. Niewielki wybór można obejrzeć w galerii. Wkrótce cały materiał artystyczny zostanie opracowany i udostępniony w bazie on-line: od abstrakcyjnych i nieco surrealistycznych fotografii z lat czterdziestych XX wieku, poetyckich ilustracji do poematu Pabla Nerudy Serce Magellana, po cykl Asymetria, który Dłubak tworzył przez ostatnich siedemnaście lat życia. Zbiór zawiera łącznie ponad tysiąc pozytywów, które można podzielić na około piętnaście cykli, realizowanych przez Dłubaka na przestrzeni lat.
Digitalizacja pozytywów Zbigniewa Dłubaka jest dofinansowana ze środków Programu Dziedzictwo Cyfrowe.
 

Udało się nam uporządkować m.in. dwie obszerne serie: Desymbolizacje (1978) i Gestykulacje (1970-1978). Każda z nich składa się z ponad stu fotografii podzielonych na sekwencje liczące od dwunastu do dwudziestu elementów. Różnice między fotografiami są niewielkie. Podstawowym problemem w pracy nad tym materiałem było odtworzenie kolejności sekwencji.
Dłubak najczęściej wystawiał swoje fotografie w pionowych pasach lub na czworokątnych planszach w całości zapełnionych przez fotografie. Podklejał odbitki na płótnie, tak by dotykały się krawędziami (Desymbolizacje) lub sklejał scotch’em wzdłuż brzegów (Gestykulacje), niekiedy przyklejał je bezpośrednio do ściany, tak by arkusze papieru nachodziły na siebie (Ikonosfera I). Kiedy porównywanie awersów zawodzi, praca nad ustaleniem sekwencji w danym cyklu polega właśnie na oglądaniu rewersów: resztki starego kleju (zanim zostaną usunięte przez konserwatora),  ślady taśmy klejącej czy odręczne oznaczenia Dłubaka, wskazują kierunki fotografii i sugerują datę powstania, kolejność w cyklu. 
Pomocne okazuje się oglądanie dokumentacji wystaw Dłubaka pod lupą. Sposób ekspozycji zdjęć właściwie nie zmieniał się, niezależnie od tego czy wystawa była pokazywana w muzealnej instytucji czy klubowej sali w małym mieście.
    Dzięki dokumentacji wystaw udaje się częściowo przyporządkować rozproszone elementy Ikonosfer. W archiwalnych pudłach poszczególne fragmenty leżą poziomo, nie oddając charakteru przestrzennych instalacji.
Na artystycznych fotografiach Dłubaka, z wyjątkiem cyklu Asymetria, nie obejrzymy twarzy. Korpusy, ręce, intymne części ciała kobiety w całości wypełniają kadry. Ludzie i osobowości pojawiają się natomiast w portretach Dłubaka i w ramach obszernej dokumentacji wystaw artystycznych. Dłubak portretował swoich przyjaciół: m.in. Mariana Bogusza, a także  anonimowe  osoby w ramach odpłatnej działalności  fotograficznej w studio. W 1954 roku Dłubak wydał także niewielką instruktażową książkę dla amatorów fotografii. Portret w fotografii zawiera techniczne wskazówki ustawiania czasu naświetlania, przesłony czy wywoływania negatywów. Oddzielna partia zaleceń odnosi się do pozowania: jak ustawić modela, jak pokazać jego oczy, żeby uzyskać efekt surowości lub, przeciwnie, rozmarzenia. W książce, która stanowiła czysto komercyjne zlecenie, Dłubak używa jako przykładów fotografii znanych osobistości oraz osób z perspektywy czasu zupełnie anonimowych. Wśród kobiet występuje Irena, Jarosińska, a między twarzami chłopów i popiersiami urzędników znajdujemy na przykład oblicza Henryka Stażewskiego i Stanisława Zielińskiego. Książeczka-chałtura staje się w ten sposób ważnym narzędziem w identyfikowaniu fotografowanych osób oraz datowaniu zdjęć.
Wyzwania związane z opracowywaniem archiwum fotografii Zbigniewa Dłubaka pozostają wciąż otwarte.
autor wpisu: Katarzyna Kucharska