Kaduk, Magda Franczak - tekst kuratorski

„Oczu napotkać nie śmiem w moich snach
W sennym królestwie śmierci
Nigdy się nie ukarzą:
Tam na złamanej kolumnie
Oczami będzie blask słońca”

T. S. Eliot, Wydrążeni ludzie, tłum. Czesław Miłosz

W 2017 roku w Fundacji Archeologia Fotografii mieliśmy okazję pracować z niezwykłym zbiorem zdjęć, będących własnością Żydowskiego Instytutu Historycznego im. Emanuela Ringelbluma. Niemal pięćset szklanych negatywów pochodzących z lat 30. XX wieku zostało opracowanych we współpracy
obu instytucji i udostępnionych w Wirtualnym Muzeum Fotografii oraz w Centralnej Bibliotece Judaistycznej. O fotografiach niewiele wiadomo, nieznane są nazwiska portretowanych, nie znamy
też autora/autorki zdjęć. Negatywy przyniesiono do ŻIH wiele lat temu, zapewne nieprzypadkowo – osoba przekazująca je musiała wiedzieć, że instytucja ta opiekuje się Archiwum Ringelbluma oraz innymi świadectwami żydowskiego życia na terenie Polski. Miejsce przechowywania zbioru zdeterminowało więc jego interpretację – założono, że przynajmniej część z fotografowanych w latach 30. osób miała żydowskie pochodzenie i prawdopodobnie nie przeżyła kolejnej dekady.
Niemal w tym samym czasie, gdy w fundacji konserwatorka czyściła negatywy z kurzu i kawałków ziemi i próbowała połączyć szklane fragmenty w całość, Magda Franczak w Jerozolimie, podczas wystawy Dzień, w którym nie wydarzyło się nic, budowała swoją rzeźbę – Broken Column. Składała się ona z ceramicznych naczyń, przyniesionych do galerii przez przypadkowe, w większości nieznane jej osoby. Po zamknięciu ekspozycji poszczególne części rzeźby zostały spakowane – okręcone w gazetę i folię. Otrzymały też swoje numery, jak archeologiczne odkrycia. Potem, od września 2017 do maja 2018 roku, rzeźba w kawałkach transportowana była z Izraela do Polski. Udało się to dzięki uprzejmości wielu osób, które przewoziły ją kawałek po kawałku – w walizkach, w bagażu podręcznym. Zawieruszyły się zaledwie trzy elementy.
Kiedy zaprosiliśmy Magdę Franczak do współpracy w ramach prowadzonego przez FAF od wielu lat projektu Żywe Archiwa, będącego próbą reinterpretacji historycznych archiwów poprzez działania podejmowane przez współczesnych artystów, opowiedziała nam o Broken Column. Symboliczne znaczenie złamanej kolumny, pojawiające się najczęściej w kontekście sztuki nagrobnej – antycznej, chrześcijańskiej i żydowskiej, określające nagle przerwane życie, w zestawieniu z anonimowymi portretami wydawało się być niemal zbyt intensywne. Artystka odtwarzając w galerii FAF kolumnę, która nie jest podporą, jak w porządku architektonicznym, a symbolem nietrwałości, poprzez konstrukcję z ceramicznych naczyń kieruję uwagę widzów na jej materialność. Fizyczny aspekt przedmiotów podkreślony jest też poprzez ekspozycję kruchych szklanych klisz, owiniętych po konserwacji w ochronny bawełniany papier. Dla nich artystka zrobiła porcelanowe opakowania, ozdobne miko-formy, jakby wywołała niezachowane w archiwum a być może przecież istniejące w rzeczywistości pozytywy.
Franczak wystawę koncentruje jednak przede wszystkim wokół ludzi – tych, którzy przywieźli ceramiczne naczynia z Jerozolimy i anonimowych portretowanych, którzy znaleźli w archiwum ŻIH bezpieczną przystań. „W ten symboliczny sposób – mówi – żyjący przywieźli portretowanym naczynia, osadzając ich w materialnym świecie i sytuując ich wokół niewidzialnego stołu w kamienicy przy ul.
Chłodnej, zwyczajowego miejsca spotkań, oglądania albumów i patrzenia na rodzinne zdjęcia”.
Do tego stołu nie można jednak zasiąść, a fotografie te nie mają swoich „rodzin”. Nie mają spadkobierców. W tym sensie są kadukiem, czyli spadkiem bez właściciela, choć instytucjonalnie opiekunem tego zbioru jest ŻIH. To niemal zapomniane słowo Roma Sendyka utożsamia z puścizną, oznaczającą „pustkę, pustkowie, pustotę, czyli coś (np. siedzibę, dom) opustoszałego po śmierci właściciela, który nie zosta-
wił następcy”1. „Te dawne terminy [kaduk i puścizna] – pisze Sendyka – pozwalają na rekonstrukcję tradycji kulturowej i prawnej stojącej za zarówno oficjalnymi aktami upaństwowienia majątków po ofiarach wojny, jak i indywidualnymi aktami szabru. Przejęcie własności ‹‹przez tego, kto nie jest do niej uprawniony›› nie jest aktem spontanicznym ale regulowanym – przez tradycję i instytucje.”2
Magda Franczak nie działa jednak wobec zbioru z ŻIH prawem kaduka, nie anektuje fotografii zgodnie z przysługującym jej prawem wolności artystycznej. Nie zawłaszcza fotografii bez imion i bez autora – koncentruje się właśnie na pustce. Wypełnia ją teraźniejszością – jak naczynia. Wybrane przez nią zdjęcia można też obejrzeć na ścianie – artystka portrety potraktowała jak fotografie znajomych i nieznajomych, zdecydowała by pokazać ich na zdjęciach przypominających te z fotobudki. Brak jakichkolwiek informacji o portretowanych sprawia, że patrząc na nie zwracamy uwagę na szczegóły staranniej niż zazwyczaj i każdy okruch pozwalający „dowiedzieć się więcej” jest dla nas na wagę złota. Wpatrujemy się w przypinki, charakterystyczne mundury harcerskie Ha-Szomer ha-Cair, stroje zimowe i letnie, szukamy powtarzających się osób, które traktujemy niemal jak bliskich (takimi zapewne byli dla fotografa/fotografki), odczytujemy konwencję portretowania – zawsze en-face, sugerującą, że większość z nich została wykonana na potrzeby dokumentów. Od interpretacji jedynie w kontekście historycznym odciąga nas artystka poprzez swoje prace: kolumnę, kolaże, formy porcelanowe i stół. To dzięki nim nie zawłaszczamy tego zbioru a koncentrujemy się na jego pięknie. I pustce.
Karolina Puchała-Rojek

1 R. Sendyka, Dziedzic i jego „puścizna”. Krytyczna heritologia społeczeństw nie u siebie, w: Różnicowanie narodowego „my”. Kuratorskie sny, red. E. Lehrer, R. Syndyka, Wyd. Uniwersytetu Jagiellońskiego, Kraków, w druku. Dziękuję za udostępnienie tekstu przed publikacją.
2 Tamże.

Wystawa czynna: 27.10.2018-2.12.2018
Realizacja: Anna Hornik
Montaż: Mateusz Wierzbicki / Willow Service
Promocja: Steinke Communications

Zapraszamy na spotkanie towarzyszące wystawie: 18.11.18 (niedziela) o godzinie 15.00
Kaduk i fotografia. Spotkanie wokół wystawy Magdaleny Franczak
Żydowski Instytut Historyczny im. Emanuela Ringelbluma, ul. Tłomackie 3/5, Warszawa

Translate »