W piątek, 9 października, w lubelskiej Zachęcie zostanie otwarta wystawa Zofia Chomętowska – Poleskie mitologie. Jest to pierwsza prezentacja fragmentu archiwum Zofii Chomętowskiej, opracowywanego przez Fundację. Obok ikonicznych fotografii Chomętowskiej (jak Praczka), na wystawie można zobaczyć również nieznane zdjęcia z Polesia.
„Celem tej ekspozycji jest nie tylko próba wyjścia poza szablonowe ujęcia Poleszuków, ae też przełamanie obowiązującego wizerunku samej autorki, mocno kojarzonej dotąd z nurtem fotografii ojczystej. Próba redefinicji „poleskiego archiwum” Chomętowskiej podyktowana jest więc przekonaniem, że sama autorka nie publikowała dużej cześci zdjęć, poddając się obowiązującemu językowi fotografowania Polesia, jednak fascynowały ją możliwości wykonywania zbliżeń, uchwycena ruchu, poszukiwania rytmu i scen rodzajowych. Dalekie od mitologizujących kadrów pozostaje również „prywatne Polesie” Chomętowskiej, pokazujące wiecznie zakopujący się w błocie samochód, życie w majątku w Porochońsku, czy podpatrzone na targach sceny. Wydaje się, że arystokratyczne pochodzenie fotografki i jej płeć, mogły utrudniać przyjęcie pozycji niewidocznego obserwatora, ukrywającego się za aparatem i szukającego ułamka chwili zanim portretowani podchwycą wzrok kamery. Ona jednak łątwo wychodziła poza zwyczajowo przypisywane role, co ujawni się ponownie także kilka lat później, gdy fotografować będzie warszawskie wysypiska śmieci”. [fragment tekstu Karoliny Puchała-Rojek z katalogu towarzyszącego wystawie]. Ekspozycja pokazywana jest w ramach cyklu Fotografia między dokumentem a dziełem, koordynowanym przez Piotra Majewskiego