Chomętowska

Zniszczona Warszawa

Maria Chrząszczowa fotografowała zniszczoną Warszawę od 1945 roku, jak wielu innych artystów i amatorów w tym czasie: praktyka dokumentowania niewyobrażalnych zniszczeń, jakich doznała stolica i inne miasta, była wówczas powszechna. Seria fotografii Chrząszczowej różni się jednak w znaczący sposób od zdjęć Sempolińskiego czy Falkowskiego. Artystka nie tylko dokumentowała zburzone budynki. Nieobecność i brak a nie zniszczenia są głównym tematem tych zdjęć. Jej ruiny są opuszczone przez ludzi. Kuchnia z zostawionymi na palnikach rondlami, pusty fotel, stojący w zniszczonym mieszkaniu, bagaże pozostawione przez właścicieli na ulicy opowiadają o ludziach, o których wiemy, że nie wrócą. Seria zdjęć Chrząszczowej w znaczący sposób inna też jest od reportażowych ujęć Zofii Chomętowskiej dokumentujących zniszczoną Warszawę i powracające do niej życie. Dwie kobiety, znające się jeszcze z czasów przedwojennych, po gruzach chodziły razem, co potwierdzają same fotografie: niejednokrotnie Chrząszczowa pojawia się w kadrze Chomętowskiej – jako kobieta stojąca przy budce, gdzie oferowane są usługi manikiuru czy naprawiając zniszczoną rowerową oponę. Tak jednak, jak ujęcia Chomętowskiej cechuje dynamizm i próba dostrzeżenia odruchów normalności, tak kadry Chrząszczowej charakteryzuje podejście symboliczne, jak w zdjęciach zniszczonego wraku tramwaju, czy najsłynniejszej „Matka Boska Warszawska” przedziurawiona kulami figurka stojąca na jednym z podwórek. Fotografka starannie komponowała obraz, przepracowując swoje przeżycia wojenne, co w efekcie nadało tej serii zdjęć silny ładunek emocjonalny, odczuwalny po latach. Całość tej dokumentacji jest wyjątkowa, przede wszystkim dlatego, że tak osobista i różna od tego co powszechnie znamy. Większość negatywów z tej serii zdjęć przechowywanych jest w Muzeum Historycznym Miasta Stołecznego Warszawy, 17 z nich było eksponowanych na słynnej wystawie „Warszawa Oskarża!” w Muzeum Narodowym w Warszawie, w 1945 roku.
czytaj więcej

Powroty i odbudowa Warszawy

Na zdjęciach Chrząszczowej czasem pojawiają się ludzie i sceny drobnego handlu, jednak i te kadry ukazują raczej samotnych sprzedawców książek na tle ruin czy grajka z harmonią na tle stosu gruzu i cegieł. Również i w tych zdjęciach widać, jak Chrząszczowa myśli obrazem i jak starannie komponuje kadry. Sentymentalizm najmniej odczuwalny jest w serii zdjęć z odbudowy, gdzie z łatwością można dostrzec reporterskie oko fotografki.
czytaj więcej